Helios Ekosport Białystok zwycięża w derbach województwa podlaskiego
Derby Podlasia już za nami! Doświadczone zawodniczki z Białegostoku przywiozły z Bielska Podlaskiego komplet punktów, choć sobotnie spotkanie, to nie był żaden spacerek.
Zaczęło się jak zwykle niemrawo, ale to przyjezdne jako pierwsze stworzyły sobie dogodną okazję do zdobycia bramki. Z prawej strony boiska idealnie dośrodkowała Marlena Kalisz, a Martynie Kopeć wystarczyło wejść z piłką do bramki, niestety nasza skrzydłowa nie zachowała zimnej krwi i z najbliższej odległości trafiła w poprzeczkę. Chwilę później było 1:0, a to w jaki sposób powinno zdobywać się bramki pokazała Kalisz. Tym razem Marlena otrzymała świetną piłkę od Karoliny Wojdałowicz i po rajdzie z własnej połowy pokonała golkiperkę z Bielska. Przez całą pierwszą część gry było widać przewagę gości, ale zawodniczki z Białegostoku nie potrafiły udokumentować prowadzenia kolejną bramką, aż do 40 minuty. Przed polem karnym najskuteczniejsza, a zarazem najbardziej doświadczona zawodniczka na boisku „zatańczyła” z obrońcami Tura i strzałem w długi róg bramki podwyższyła na 2:0.
Do szatni w lepszych humorach schodzili goście, choć pierwsza odsłona raczej nie nacieszyła oczu zgromadzonej na stadionie publiczności. Pierwsze 45 minut to raczej spory chaos w poczynaniach obu ekip, z czego lepiej radziły sobie białostoczanki, ale i miejscowe miały okazje do zdobycia bramki. Aby zmienić obraz gry, trenerzy „Heliosa” w 54 minucie dokonali pierwszej zmiany – w miejsce Ewy Karpowicz weszła Edyta Bloch. W gruncie rzeczy trudno powiedzieć jak ta zmiana wpłynęła na zespół, bo sześć minut później doszło do sytuacji mającej znacznie większy wpływ na przebieg spotkania. Kuriozalny błąd popełnia bramkarka Łucja Majewska. W niegroźnej sytuacji podaje piłkę wprost pod nogi Martyny Krupkowskiej, która nie marnuje takich prezentów i strzałem w krótki róg zdobywa bramkę kontaktową. Gra się znacznie ożywiła, do głosu coraz częściej dochodziły miejscowe, ale to białostoczanki mogły i powinny podwyższyć prowadzenie. Najpierw Marlena trafia w poprzeczkę, później Pola nie trafia z bliskiej odległości do pustej bramki - to zaledwie dwie z wielu dogodnych sytuacji jakie stworzyły sobie przyjezdne. Na kwadrans przed końcem spotkania kontuzji doznała Paulina Zienkiewicz, a w jej miejsce na boisku zameldowała się młodziutka Ola Lemieszek. Przez brak „Ziemniaczka” gra w defensywie trochę się posypała. Czy posypała się też percepcja pana sędziego? Trudno powiedzieć, ale w 82 minucie odgwizdał takiego karnego, który mógłby w zasadzie gwizdnąć w całym spotkaniu po 2 razy dla każdej ze stron. Faktem jest, że Edyta Bloch powalczyła o piłkę z napastniczką gospodarzy, która nie ustała na nogach i dała „nura”, a to wystarczyło by sędzia wskazał na wapno. Na próżno szukać w tej sytuacji celowości, chamstwa, ruchu ręką czy nogą naszej piłkarki w kierunku przeciwniczki – jednakże na próżno też szukać wytłumaczenia, bo na tablicy 2:2!
Można w tym spotkaniu przyczepić się, że brakowało nam polotu, że nie była to wybitna tiki – taka, ale z pewnością nie można odmówić naszym piłkarkom charakteru i walki do końca. W 85 minucie spotkania debiutująca w drugoligowych rozgrywkach Lemieszek zagrywa górną piłkę w pole karne, a „Jogurcik” strzałem głową wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. Na boisku w najlepsze toczyła się wojna, a „ostatnie działa na pole bitwy” wytoczyła Marlena Kalisz. W 93 minucie skutecznie wykonała rzut karny podyktowany za zagranie ręką. Sędzia gry już nie wznowił. Tur - Helios 2:4! Mimo, że ostatnie oficjalne spotkanie dzisiejszych rywalek zakończyło się zwycięstwem białostoczanek 8:0 (było to w finale wojewódzkim Pucharu Polski), to nikt przed meczem nie mógł sobie dopisać 3 punktów. Jak można było dzisiaj zauważyć derby rządzą się swoimi prawami, a znane przysłowie „niewykorzystane okazje lubią się mścić”, znalazło dzisiaj potwierdzenie w Bielsku Podlaskim.
Obie podlaskie ekipy muszą wiele poprawić w swojej grze. Tak bielszczanki – aby na samym początku nie stać się czerwoną latarnią rozgrywek, tym bardziej, że ten beniaminek ma bardzo młody i bardzo perspektywiczny zespół, jak również białostoczanki, aby w meczach z czołowymi drużynami drugiej ligi walczyć jak równy z równym.
Skład DTS Helios EKOSPORT Białystok: Łucja Majewska – Karolina Choińska, Julia Borowska, Paulina Zienkiewicz (75' Ola Lemieszek), Pola Aleszkiewicz, Martyna Kopeć (65' Asia Malinowska), Gosia Jezierska, Ewa Karpowicz (54' Edyta Bloch), Agnieszka Buńkowska, Marlena Kalisz, Karolina Wojdałowicz.
Bramki strzelały: Krupkowska 60, Burak 82 – Kalisz 16, 40, 90+3, Wojdałowicz 85
Komentarze